Takich smaczków w mieście szukam. Za bardzo jesteśmy na serio. Brakuje mi w Warszawie takiego luzu i poczucia humoru. Nawet w miejscach tzw. hipsterskich, gdzie takie zaskakujące elementy z życia miejsckiego powinny określać ten trend, jest ich bardzo mało. Przypomina mi się film Idioci Larsa von Triera. Gdyby tak poudawać wariata w mieście to wylądujesz w areszcie.
Byk coś kombinuje w Ogrodzie Botanicznym Warszawa.
Mindfuck 😀